Integracja sensoryczna, czy wiesz co to?

Jakiś czas temu na jednej z lokalnych grup na FB znalazłam ogłoszenie, że jedna z poradni poszukuje dzieci w wieku 5 lat do udziału w pilotażowych polskich testach integracji sensorycznej. Bez wahania zadzwoniłam i umówiłam się z Franiem na taką wizytę.

Temat integracji sensorycznej jest teraz szczególnie „modny”.  Może dlatego, że więcej się o tym mówi, ale też mam wrażenie, że w ostatnim czasie znacznie więcej diagnozuje się zaburzeń SI niż jeszcze kilka lat. Wynika to może też z faktu, że mamy łatwiejszy dostęp do informacji, jesteśmy bardziej świadomi i częściej zwracamy uwagę na pewne zachowania, które nas niepokoją u naszych dzieci. Przyznam się, że dla mnie temat był niby znany, ale nie do końca. Niby coś tam wiedziałam, ale jakoś nigdy nie zgłębiałam tematu aż tak dokładnie. Wynikało to z tego, że nigdy mnie nic niepokoiło w rozwoju moich dzieci. Pierwszą styczność z rehabilitacją mieliśmy przy Julku, który zaraz po urodzeniu miał stwierdzone wzmożone napięcie mięśniowe i silną asymetrię, jednak to jest do opisania w oddzielnym wpisie.

Franio zachowuje się w sposób typowy dla dzieci w jego wieku. Zresztą nigdy nikt nam nie zgłaszał nic niepokojącego, a  my sami też raczej nic nie zauważyliśmy. To pewnie teraz się zastanawiacie, dlaczego zainteresowałam się udziałem w takich testach. Ciekawość, chęć sprawdzenia czy na pewno wszystko jest ok. Sam udział w takim badaniu skłonił mnie do poszukania informacji na co właściwie zwracać uwagę i co powinno niepokoić o swoich dzieci.

Co to jest ta integracja sensoryczna?

Integracja sensoryczna (SI) to nic innego jak praca naszych zmysłów, polegająca na przetwarzaniu wszelkich bodźców docierających do nas z otaczającego nas świata i naszego ciała. Jest to jedno z najważniejszych instrumentów pozwalających zrozumieć jak funkcjonuje wszystko, co nas otacza. To właśnie na wczesnym etapie można zaobserwować pewne nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu nerwowego, a dokładniej jego części związanej ze zmysłami (słuch, węch, wzrok, dotyk, smak), które są właśnie odpowiedzialne za poznawanie świata.  Do naprawy tych nieprawidłowości służy terapia sensoryczna, która polega na wzmacnianiu tych zmysłów, które działają słabiej.

Sam proces powstawania integracji sensorycznej zaczyna się już na etapie życia płodowego. Czas od urodzenia do 3 roku życia to okres najintensywniejszego jego rozwoju, który zakończy się ok 7 roku życia. Dlatego tak istotne jest już na wczesnym etapie wyłapanie tych nieprawidłowości i wczesna terapia SI, która prowadzona przez doświadczonego terapeutę i systematyczna daje znakomite efekty w bardzo krótkim czasie. Terapia SI przebiega w formie zabawy, dzięki której układ nerwowy oraz mózg uczą się jak prawidłowo reagować na bodźce z otaczającego świata.

Zaburzenia prawidłowego procesu rozwoju SI przyczynia się do nieprawidłowego funkcjonowania oraz nieprawidłowych zachowań dziecka. Zaburzenia SI może się wiązać również ze skutkami uszkodzeń narządów zmysłów, np. oka, ucha.

Co nas powinno zaniepokoić?

Warto podkreślić, aby każde zachowanie, które budzi nasz niepokój skonsultować ze specjalistą, gdyż nie każde budzące niepokój zachowanie musi świadczyć o problemach z zaburzeniem integracji sensorycznej.

Poniższa tabela przedstawia objawy i towarzyszące im schematy niepokojącego zachowania. Informacje w tabelce zebrane na podstawie stron: www.1000dni.pl

Objaw Niepokojące zachowanie

Nadwrażliwość na bodźce

– niechęć do przytulania

– w ubraniach przeszkadzają dziecku metki

– nie lubi, kiedy ma brudne rączki od np. błota

– nie lubi przebywać w otoczeniu, gdzie występuje hałas, przeszkadza mu w domu działanie robota kuchennego czy odkurzacza

Zbyt mała wrażliwość na bodźce

– nie zwraca uwagi na powstałe urazy, jak otarcia czy siniaki

– potrzebuje przebywać w hałasie

– lubi być mocno przytulany

– bardzo mocno dociska np. kredki

Problem z równowagą – w trakcie codziennych czynności jak bieganie, chodzenie potyka się, upada

– problemy ze swobodnym poruszaniem się

Agresja – reaguje w sposób agresywny na te bodźce, których ma zaburzony odbiór

– szybko się irytuje

Ruchliwość – jest w ciągłym ruchu

– trudności z koncentracją

Opóźnienie ruchowe – nie potrafi samodzielnie zapinać guzików, suwaka, problem ze sznurowaniem butów

– nowe czynności sprawiają znaczną trudność w jej opanowaniu (np jazda na hulajnodze)

– źle chwyta kredki, nożyczki

– problem z wycinaniem po śladzie

Niechęć do posiłków – niechęć do próbowania nowości w jedzeniu

– nie toleruje niektórych konsystencji pokarmów

 

Jak wyglądały testy, w których brał udział Franio

Na początek były tabliczki z różnymi kształtami, które miał rozpoznawać bez patrzenia na nie. Miał do tego używać tylko rączek. Miał jeden bazowy kształt i następnie z 4-5 poprzez dotyk miał odnaleźć taki sam. Takie same tabliczki miał również z różnymi fakturami.  Franio nie miał problemu z dotykaniem wszelkich tych kształtów i faktur. Jedyne co to chciał to zrobić szybko i mieć to już z głowy, co skutkowało nie zawsze trafnym wyborem, jednak wybór był z tych najbardziej zbliżonych do tego bazowego.

Następnie udaliśmy się na salkę gimnastyczną. Tutaj była sprawdzana równowaga. Odbywało się to poprzez chodzenie po wąskich liniach o różnych kształtach (zadanie na czas), stanie na jednej nodze, oraz kręcenie na specjalnym krześle obrotowym przez 2 min, a następnie sprawdzanie jak reagują źrenice przy patrzeniu się w jeden punkt zaraz po zatrzymaniu. Kolejnym zadaniem było powtórzenie po terapeucie ćwiczeń, które wykonał (były to np. pajacyki, po kilka kroków w prawo czy lewo, wykroki.

Wszystkie zadania były na czas. Łączny czas wykonanych zadań wynosił około godziny.

W moim odczuciu jest to dość długo jak dla dziecka 5 letniego, gdzie przez pierwsze ok 30 min wymaga się maksymalnego skupienia. W testach tych nie był sprawdzany wzrok, słuch oraz napięcie mięśniowe, węch oraz uwaga i zachowanie.

Ogólna informacja zwrotna jaką otrzymałam od terapeuty była, że wszystko jest w normie. Zalecenie jakie otrzymaliśmy, to żeby dużo przebywać na placach zabaw, bo tam dziecko najlepiej ćwiczy funkcjonowanie wszystkich swoich zmysłów. To właśnie plac zabaw, dzięki urządzeniom, które tam znajdziemy jak huśtawka, wszelkiego rodzaju drabinki, pajączki pozwalają dziecku poprzez zabawę wyćwiczenie tego, co jest niezbędne do poznawania otaczającego go świata. Warto czasami dziecku się pozwolić ubrudzić, bo zabawa w błocie czy piasku to również świetne ćwiczenie. Dodatkowo warto pamiętać, że brudne dziecko to dziecko szczęśliwe.

Na koniec…

Integracja sensoryczna dotyczy każdego z nas, jednak warto pamiętać, że nie każdy musi mieć z nią problem. Warto obserwować swoje dziecko i reagować zawsze , kiedy coś nas niepokoi. Ja tą zasadą kieruję się w każdej dziedzinie zdrowia, która dotyczy moich dzieci i mojej rodziny. Podstawa to reagować na możliwie jak najwcześniejszym etapie, gdyż wtedy można się spodziewać optymalnych efektów terapeutycznych czy leczenia (jeżeli mówimy o problemach zdrowotnych). Terapia zaburzeń SI trwa od 6 miesięcy do 2 lat. To nie jest długo, a jest nieocenionym sukcesem rozciągniętym na całe życie. Ja zgłosiłam Frania do udziału w testach z ciekawości, a poza tym były szukane dzieci tzw. czyste (czyli takie, które nigdy nie miały stwierdzonych zaburzeń SI i nie uczestniczyły w terapii). Teraz już wiem jak wygląda taka diagnoza, a dodatkowo przy opracowywaniu tego wpisu pogłębiłam swoją wiedzę na ten konkretny temat.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Follow by Email