Urodziny pięciolatka w sali zabaw czy w domu?

Urodziny dziecka to jeden z tych momentów, na które milusińscy czekają przez cały rok. Od pierwszych urodzin Frania staram się, żeby impreza urodzinowa była tą jedyną, wyjątkowa, taka którą zapamiętają i goście i ale będzie też niezapomnianym wspomnieniem z dzieciństwa Frania. Nasze przyjęcia urodzinowe zawsze mają jeden przewodni motyw, do którego nawiązują wszystkie dekoracje. Planując przyjecie urodzinowe staramy się spełnić jego marzenie, oczywiście mówię tu już o starszych dzieciach, ale również już u takich 1,5-2 latków zaczyna być widać jakieś bardziej konkretne zainteresowania, czy fascynację jakimś bohaterem. To jest fajny trop na motyw przewodni przyjęcia urodzinowego.

Do tej pory urodziny Frania robiliśmy w domu. W tamtym roku na imprezie urodzinowej dla koleżanek i kolegów była wynajęta animatorka. Jednak pomimo wybrania firmy polecanej i z pozytywnymi opiniami nie byliśmy do końca zadowoleni z pracy tej animatorki, która do nas przyjechała. W tym roku Franio obchodził swoje 5 urodziny. 5 urodziny to jakby nie patrzeć nie byle co. Wszystkie imprezy na jakie Franio był w tym roku zapraszany (a szczerze mówiąc od stycznia nie było miesiąca, żeby mój syn nie był na minimum jednej takiej imprezie) odbywały się w sali zabaw. Marzeniem Frania była właśnie impreza urodzinowa w sali zabaw. Co do wyboru miejsca zmieniały się one wraz z każdą impreza na jakiej byliśmy. Ja nie byłam do końca przekonana do organizowania imprezy w takim miejscu, jednak zostałam przegłosowana. Jednym z głównych argumentów było też bez wątpienia spełnienie marzenia Frania i sprawienie, aby te 5. urodziny stały się super wspomnieniem.

Nie byłabym jednak sobą, gdyby ta impreza była taka jak każda w takim miejscu. Postanowiliśmy również w sali zabaw zorganizować przyjęcie z motywem przewodnim i dekoracjami. Motywem przewodnim tegorocznej imprezy był film Auta. Od pewnego czasu Franek uwielbia wszystkie 3 części przygód Zygzaka i Złomka.

Od 3 lat dekoracje na urodziny Frania, a także już teraz Julka wykonujemy sami. Sami robimy baner z napisem „5 urodziny Frania”, piki do ciasteczek. Były girlandy z balonów, ogromna 5, a w domu dwa balony z Zygzakiem. Tematyczna była również zastawa, talerzyki, kubeczki, czapeczki, serwetki. Tort był taki jak sobie wymarzył Franio, czyli czekoladowy z truskawkami i kremem z czekoladą, biały i figurki Zygzaka oraz Złomka. Dzieciaki były pod ogromnym wrażeniem. Kilku rodziców wspominało dopieszczone w szczegóły zeszłoroczne urodziny Frania i chyba lekko byli w szoku, że w sali zabaw można również zadbać o szczegóły i lekką personalizację, która sprawi że jednak to przyjęcie będzie troszkę inne niż to, w sali obok.

Ogromnym plusem było to, że akurat jak rozpoczynało się przyjęcie Frania i goście się zbierali w sali obok kończyły się inne urodziny. Jak tamci goście wyszli to Franio i jego goście mieli sale zabaw na wyłączność. To był ogromny plus, że wybraliśmy mniejszą salkę.

Plusy i minusy imprezy urodzinowej w domu

Pierwszym i chyba najistotniejszym plusem takiej imprezy w domu są koszty. Dla mnie osobiście największym jednak plusem domowej imprezy jest możliwość zadbania o wszelkie detale, w tym motyw jaki wybraliśmy dla przyjęcia urodzinowego naszego dziecka. To my sami jesteśmy odpowiedzialni za przygotowanie pomieszczeń na przyjęcie gości. Dodatkowo jeżeli planujemy imprezę dla rodziny i dla kolegów naszej pociechy, to przygotowujemy jeden poczęstunek i bez większych problemów jesteśmy wstanie nim obsłużyć dwie imprezy. Szczególnie jeżeli są one w jednym dniu, albo np dzień po dniu. Kolejnym plusem jest nieograniczony czas trwania takiego przyjęcia w domu. Jednak warto zauważyć, że jeżeli przyjęcie takie robimy dla kolegów naszego dziecka to na zaproszeniu warto jest podać czas trwania takiej imprezy. Przyznam się, że w zeszłym roku organizując przyjęcie w domu nie pomyślałam jakoś o tym, a spotkałam się z tym kiedy Franek 2 tygodnie temu dostał zaproszenie na urodziny koleżanki, które właśnie odbędą się w jej domu.

Jakie są zatem minusy domowej imprezy? Na pewno znacznie większe przygotowania, sami musimy zadbać o wszelkie detale, jedzenie, a także atrakcje da dzieci. Ograniczeniem jest również przestrzeń jaką dysponujemy, no chyba że mamy własną łąkę,a  urodziny wypadają w okresie letnim. No i chyba największy minus to sprzątanie. Każdy kto ma dziecko wie, jaki bałagan jest w stanie zrobić taki mały człowiek. A co dopiero liczna i zgrana w tym dziele grupa takich dzieci, dla których wizyta u kolegi to świetny moment na pobawienie się tym czego akurat nie mamy.

Zdjęcia z imprezy urodzinowej Frania z zeszłego roku. We wpisie o 2 urodzinach Julka można podejrzeć pomysły na imprezę urodzinową z motywem przewodnim Strażak Sam  TU

Plusy i minusy imprezy urodzinowej na sali zabaw

A jak ten bilans przedstawia się w przypadku wyboru sali zabaw? Decydując się na organizowanie imprezy urodzinowej poza domem mamy wiele możliwości wyboru miejsca, gdzie takie przyjęcie zorganizujemy. Zaczynając od sal zabaw, poprzez restauracje, kawiarnie z kącikami dla dzieci, parki trampolin, a nawet urodziny w plenerze. Czy wiecie, że urodziny dziecka można zorganizować w zoo czy muzeum? Tak naprawdę jedynym ograniczeniem jest budżet i nasza wyobraźnia. Wróćmy jednak do tych sal zabaw.

Pierwszym i najważniejszym plusem organizowania przyjęcia jest brak przygotowań z naszej strony. Przyjeżdżamy na miejsce jakieś 30 min wcześniej i o nic nie musimy się martwić. Nie musimy troszczyć się o zorganizowanie atrakcji dla gości naszego dziecka, bo sama sala zabaw jest wystarczającą atrakcją. Nie musimy martwić się o sprzątanie. Dodatkowym plusem dla naszego dziecka, będzie prezent od sali zabaw w postaci darmowej wejściówki do tej konkretnej sali zabaw.

To może rzut oka na minusy. Pierwszym i dla mnie największym minusem jest koszt takiego przyjęcia. Nie ma co się oszukiwać. Do najtańszych to nie należy, jeżeli do ceny jaką musimy zapłacić za pakiet podstawowy dodamy rachunek otwarty na kawę i herbatę dla rodziców gości naszego dziecka, każde dodatkowe dziecko poza pakietem, tort, (który najczęściej możemy przynieść sami, i tutaj jeżeli robimy go sami to koszt będzie niższy niż tortu zamawianego) to robi się całkiem niezła sumka. Kolejnym minusem jest ograniczony czas zabawy, standardowo wynosi 2 godziny (to jest czas na jaki mamy do dyspozycji salkę z jedzeniem i piciem) jednak najczęściej na terenie atrakcji zaproszone dzieci mogą przebywać bez limitu czasowego. Tutaj dla mnie pojawia się kolejny minus, jeżeli nie wyjdziemy wszyscy razem (zaproszone dzieci) to my rodzice jesteśmy narażeni na krzyki i wrzaski własnego dziecka, że przecież inni jeszcze mogą być a ty każesz mi wychodzić. Kolejnym minusem jest to, że jeżeli chcemy zaprosić rodzinę to musimy zorganizować drugą imprezę, czyli w zasadzie koszt jest podwójny.

 

Podsumowując. Czy żałuję, że dałam się namówić na organizowanie 5 urodzin Frania w sali zabaw? Absolutnie nie. Dlaczego? Bo spełniłam marzenie mojego dziecka, które było ogromnie szczęśliwe. Zadowoleni byli również goście Frania, którzy jeszcze do tej pory wspominają zabawę na jego przyjęciu urodzinowym.

Dodatkowo Franio poprosił w tym roku, żebym do przedszkola zamiast cukierków upiekła mu muffinki. Mama spełniła marzenie Frania, a dzieci do dzisiaj wspominają, że Franio na swoje urodziny przyniósł dla każdego muffinkę, własnoręcznie upieczoną przez swoją mamę. I to jest właśnie ta magia budowania wspomnień z dzieciństwa. Z jednej strony coś małego, a z drugiej coś wielkiego, a wszystko razem tworzy nam mapę wspomnień. Wspomnień, których nikt nam nie zabierze, będą w nas trwały, pomagały i kształtowały, a także sprawią że w dorosłym życiu moje dziecko będzie wspominało dzieciństwo jako swój najlepszy czas.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Follow by Email