2 urodziny Julka
Witamy się w Nowym Roku. Ostatnio było nas tu trochę mniej, bo końcówka roku nie należała do najspokojniejszych. W grudniu trochę chorowaliśmy , praktycznie wszyscy, potem były święta i czas przygotowań do nich, zaraz sylwester i zleciało.
Wraz z początkiem stycznia rozpoczęły się u nas przygotowania do 2 urodzin Julka. Z pierwszymi urodzinami Franka narodziła się tradycja, że urodziny dziecka są czymś wyjątkowym z motywem przewodnim, który ten fakt podkreśla, są wymyślne dekoracje i z duuużo balonów.
W tym roku postanowiliśmy wszystkie dekoracje papierowe wykonać sami. Przyznam, że dotychczas nabywaliśmy wprawę w wykonywaniu girlandy z napisem (i to wybierając formę najprostszą) i pików do babeczek. W tym roku postanowiliśmy stworzyć samodzielnie bardziej skomplikowany wzór girlandy. Pokusiłam się również o zrobienie toppera na tort i tak na marginesie, nieskromnie zauważę, że wyszedł super.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na samodzielne robienie dekoracji? Po pierwsze i chyba najważniejsze to koszty. Po przeanalizowaniu ofert (oraz przypomnieniu sobie ile kosztowało zamówienie wszystkich papierowych dekoracji na roczek Frania) uznaliśmy, że jeśli poświęcimy kilka wieczorów to wtedy chyba mamy szanse stworzenia czegoś wyjątkowego, w dodatku zaspokajając potrzebę artystycznej ekspresji z bonusem w postaci nie wydawania na to miliona monet.
Zacznijmy od początku. Julek jest zagorzałym fanem strażaka Sama – po prostu go uwielbia. A zatem motyw przewodni jego imprezy urodzinowej wyłonił się sam przez się. Strażak Sam musiał się znaleźć się i na girlandzie, i na pikach do babeczek, i na topperze. Kubeczki, talerzyki, słomki i serwetki kupiłam na allegro. W tym roku był tylko jeden balon foliowy ozdobiony motywem strażaka Sama, gdyż zakupiłam go wraz z kubeczkami. Resztę zamierzałam nabyć stacjonarnie przy okazji zakupu balonu z cyferka 2. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że balonów z właśnie tą bajką nie ma. Trzeba było zamaskować deficyt jakościowy nadmiarem ilościowym, co sprawiło, że dekoracje balonowe składała się ze skromnych 150 balonów w kolorach niebieskim, czerwonym i żółtym. Dwa bite, a raczej dęte wieczory zajęło nam dmuchanie tych balonów i próby z formowaniem z nich girland. Szczęśliwie wcześniej zorientowałam się oglądając tutoriale na youtubie, że owe girlandy należy tworzyć na specjalnych do tego celu taśmach, co zdecydowanie ułatwiło całą pracę.
Pozostała jeszcze kwestia menu. Od pewnego czasu urodziny chłopców robimy na słodko. Dodatkowo, w tym roku zdecydowałam się na urozmaicenie deserków. Chodziło o to żeby był wybór różnych, ale nie w ilości kosmicznej. Tort z przepięknym wozem strażackim zamówiłam już dawno u Pani, u której zamawiamy torty (są rewelacyjne, a ten przebił wszystko – nie za słodki, wilgotny i ten smak! Totalne, miłe zaskoczenie. Na dziś nasz numer jeden na nadchodzące lata).
A co ja przygotowałam samodzielnie?
- drugi raz w życiu (pierwsza próba była na roczek Frania i okazała się wówczas kompletną klapą) cake pops. Tym razem wyszły i określono je jako bardzo smaczne.
- mini pavlove z lekkim kremem na bazie bitej śmietany i mascarpone z granatem
- galaretki
- mini deserki wegańskiego musu czekoladowego
- muffiny czekoladowe i waniliowe
- tort czekoladowy kinder, w środku przekładany kremami chałwowym i waniliowym, z dekoracjami z kinderków
- owoców, chrupków i draży czekoladowych, czyli tego co dzieciaki na tego typu przyjęciach uwielbiają
![]() |
![]() |
W kategorii napoje postawiłam na:
- woda z cytryną oraz miętą
- sok jabłkowy w wielkim słoiku z kranikiem, który okazał się hitem
- kawa i herbata
- szampan Piccolo (chłopaki zasmakowali w nim po Sylwestrze)
Impreza wyszła wspaniale. Jubilat był zachwycony, a goście pod ogromnym wrażeniem. Następne wyzwanie czeka nas w maju, urodziny Frania.
Przyjęcie urodzinowe odbyło się w sobotę, dzień przed urodzinami. W dniu urodzin nasz mały solenizant w łóżku dostał prezent i zdmuchnął świeczki stając się pełnoprawnym dwulatkiem.
A jak wyglądają takie imprezy u Was? Podzielcie się swoimi doświadczeniami , a również pomysłami na imprezy urodzinowe swoich dzieci.